30 listopada 2014

Szlifowanie pierwszej warstwy poszycia na dziobie, plus dopasowanie i klejenie części drugiej warstwy. (3H).

Wczoraj w nocy zrobiłem próbę z klejem który polecił mi Piotr. (Soundal poliuretanowy klej wodoodporny do drewna 66A) Efekt przerósł moje oczekiwania. Bardzo fajnie pęcznieje zajmując wolną powierzchnie wkoło, przy czym nie rozpręża się nadmiernie i nie odpycha klejonych powierzchni.

Dzisiaj zeszlifowałem klej z pierwszej warstwy, zaokrąglając nieco krawędzie na łączeniach. Dzięki temu druga warstwa ładnie się układa. Po szlifowaniu przetarłem wilgotną gąbką powierzchnie (klej wiąże w kontakcie z wodą). Klej na "wolną" sklejką i mocowanie wkrętami do kadłuba. I jeszcze na koniec zwilżyłem powierzchnie zewnętrzną,  po to aby klej miał z skąd pociągnąć wilgoć. Po trzech godzinach dokonałem inspekcji a efekt widoczny na zdjęciach. Wygląda trochę "niewyjściowo" ale bardzo ładnie się skleiło.
Zrobił się z tego kompozyt ;)

 Jednym słowem gładko poszło!







29 listopada 2014

Walka z dziobem. (8H)
Poszła pierwsza warstwa sklejki na dziobie.
Dzisiaj pomagał mi kolega "Europejczyk" Kuba Mendys. Zdecydowanie to była robota na cztery rece.
Wielkie dzięki Kuba!








27 listopada 2014

Klejenie poszycia burty rufowej plus próby z gięciem sklejki na dziobie. (6H)

Niestety nie udało się. Sklejka strasznie opornie się układa. Trzymałem giętą formatkę w "namiocie parowym" około godziny. Odparowałem około 12 litrów wody i wszystko na nic. Nie twierdzę, że nie da się tego zrobić, lecz ta operacja musiałaby być strasznie pracochłonna i rozwleczona na dni. Powracam do poprzedniej koncepcji dwóch piątek. 







26 listopada 2014

Przymiarki, kontrola jakości. (5H)
Cały dzień gdzieś się rozlazł. Postęp prac prawie zerowy. Taki dzień.
Odwiedził mnie "kierownik" szkutnik z pochodzenia najlepszy na świecie, jak zresztą wszyscy szkutnicy.
Ten Pan odwiedza mnie regularnie, zresztą  na moje życzenie. Mądrzy się wtedy że, "to źle",  "tamto żle",  "no poco tak robić?" i tak dalej. A ja cierpliwie to znoszę, tylko z czasu wybuchnę "co mi Pan tu ....opowiada! Daj Pan sobie wytłumaczyć!"

No, ale w końcu "wydaje się", że moja konstrukcja uzyskała aprobatę techniczną komisji.

Wstawiłem jedną nadplanową miniwręgę "techniczną" na dziobie. Gięcie sklejki w tym miejscu może nie być proste. Ponadto spore naprężenia odkształcają listwy zmieniając kształt dziobu. Spróbuję poskładać poszycie z jednej warstwy sklejki  9mm, a nie jak pierwotnie planowałem z dwóch piątek. Potraktuję sklejkę gorącą parą i powinno być git.
W mojej ocenie nie przekraczam dozwolonych zmian projektu (zwiększam masę - a nie ujmuje, wzmacniam konstrukcje - a nie osłabiam).

A! Dziękuje Panie Kierowniku.






23 listopada 2014

Docinanie i klejenie 4 ostatnich listew dennych.(5H)
Dotarcie do tego momentu zajęło mi 88 godzin pracy przy budowie i około 30 godzin spędzonych przy komputerze (nie wliczam w to wszystko czasu na poszukiwanie sponsorów ):
Myślę, że jestem gdzieś w połowie albo bardzo blisko połowy (kadłuba). Muszę jeszcze doprowadzić budowę do momentu, w którym kadłub będzie mógł bezpiecznie przezimować na zewnątrz.

19 listopada 2014

Docięte i wyprofilowane dwie listwy denne. Wklejona dziobnica. (9H)

Jak poradzić sobie z skręceniem-wyprofilowaniem listew dennych?
Wystarczy wziąć jeden niepotrzebny nawilżacz od szafy klimatyzacji precyzyjnej, zamontować go bezpośrednio pod  giętym elementem, przykryć całość folią, uruchomić urządzenie, odczekać 10 min i wszystko gnie się jakby było z gumy.
Wydaje się że równie dobrze sprawdził by się zwykły czajnik z wymontowanym termostatem.
Niestety ja takiego nie posiadam.