24 stycznia 2016
22 stycznia 2016
7 stycznia 2016
6 stycznia 2016
KILL
Z małymi perypetiami zawiesiłem, a raczej powinienem
powiedzieć zawiesiliśmy, połówki bulby na kilu. Przyznam że trochę nie doceniłem
przeciwnika, chcąc samemu zmontować wszystko do kupy. Samemu to można co
najwyżej narobić w gacie, próbując podnieść ważącą 58kg połówkę bulby. Całe
szczęście Kuba Mendys nie zwiedział się jeszcze że zamarzł Ocean Zegrzyński i
można po nim łazić, bo z pewnością wyruszył by na jego brzegi z swoim latawcem.
Dzięki temu szczęśliwemu zbiegowi okoliczności niedługo kil znajdzie się w
cynkowni.
Subskrybuj:
Posty (Atom)