Powoli kończę przygotowania. Łódka wróciła do
Warszawy, gdzie dokonuję ostatnich poprawek. Położyłem dodatkową warstwę farby
antyporostowej, tym razem nieco wyżej, na burtach. Przejrzałem jeszcze raz
samoster pod kątem zużycia. Jak na razie wszystko wygląda ok. Sukcesywnie
wyczerpuję listę, którą stworzyłem podczas prób morskich. W sumie niewiele już
zostało do poprawy, ale za to skrócił się czas na przygotowania z uwagi na to,
że musimy zawieść łódki do siedziby Delphi 15 października, gdzie zostaną
załadowane na przyczepy i zawiezione do Lizbony. Bilety lotnicze do
Lizbony kupione na 31 października. Swoją drogą ciekawe, jak to się wszystko
ułoży, to znaczy czy dotrzemy w tym samym czasie, co transport z łódkami. Po
drodze różnie może być. W planach mam jeszcze jedną wycieczkę do Nowego Miasta
Lubawskiego, gdzie w stoczni Haber Yacht spędzę około tygodnia. Dzięki
uprzejmości Janusza Konkola, właściciela stoczni, dokonam ostatniej inspekcji
jachtu przed zawiezieniem jej do Olecka. Zamontuję nowe stateczniki rufowe, bo
te mojej konstrukcji, choć dobrze sprawujące się jak do tej pory, noszą znamiona
degradacji. No cóż, znam się na tym i owym, ale to najwyraźniej mi nie wyszło.
Wspólnymi siłami zbudujemy nowe płetwy i jarzma. Tu również bardzo
dziękuję mojemu wieloletniemu koledze Mariuszowi
Staszakowi (Instytut Lotnictwa), dzięki jego pomocy udało się zoptymalizować
profil i wielkość płetw. Łódka jest krótka i bardzo trudna do prowadzenia pół
wiatrem, więc siły na statecznikach rufowych nigdy dość. Świetną robotę wykonała
też firma 3Dploter, która w błyskawicznym tempie wykonała model płetwy ze
styroduru. Model posłuży do wykonania form, a z nich wyjdą gotowe płetwy.
Ponadto pracuję nadal nad listą prowiantu z moją asystentką do spraw żywienia, Joanną Ruban. Mamy już wstępną listę i liczymy
kalorie. Trochę się tego porobiło za dużo, bo po podliczeniu listy życzeń wyszło
nam 3000 kalorii na dzień!!! To lekkie przegięcie i trzeba ciąć. Myślimy o 2000
kalorii na dzień.
Co do sponsorów, to chyba nie
mogło być lepiej. Pozyskałem nowego sponsora - firmę Solidexpert. Solidexpert
specjalizuje się w sprzedaży i szkoleniach z obsługi programu SolidWorks. Za ich
pośrednictwem uzyskałem roczną licencje od firmy SolidWorks na używanie tego
ogromnego narzędzia. Bardzo dziękuje! Mój główny sponsor IGUS również nie
przestaje mnie wspierać, właśnie zakupił dla mnie radio pławę EPiRB. To
urządzenie pozwala na wezwanie pomocy i lokalizację za pośrednictwem sieci
satelit z każdego miejsca na świecie. Żeby tego było mało firma 3M Poland
przekazała mi środki na zakup zapasowego żagla. Swoje wsparcie okazał mi również Wolsztyński Klub Żeglarski pożyczając mi na rejs ręczną UKF. Normalnie
rozpusta!
Moje zmagania na finiszu
przygotowań do startu uwiecznia kamera TVN, już wkrótce na łamach "Magazynu
Żeglarskiego" będzie można to wszystko podejrzeć. Z tego co się orientuję, będą
to 4 odcinki programu. Kamera pojedzie z nami do firmy Delphia (Olecko) na
ładowanie łódek oraz do Lizbony na rozładunek, a i być może zarejestruje
ostatnie odepchnięcie się od brzegu Sagres.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz